Wednesday, December 12, 2012
Clay Bowls - Gliniane miski
When I saw a tutorial showing how to make a clay ring bowl with a lace pattern, I immediately thought it would be a great Christmas present. I started with searching more information about clay, I even did a course to learn more. I was really inspired so I bought all the supplies and the fun started.
Kiedy zobaczyłam tutorial pokazujący jak zrobić glinianą miseczkę z odbitą koronką, od razu pomyślałam, że to świetny pomysł na gwiazdkowy prezent. Zaczęłam szukać informacji o wyrobach z gliny, nawet zapisałam się na kurs. Byłam bardzo zainspirowana, więc kupiłam wszystkie potrzebne narzędzia i wzięłam się do roboty.
During the course I made this kitchen utensil stand. As it's one of my very first attempts to make something out of a clay, I'm really attached to it. Moreover, it looks great in my kitchen (take a look here).
Podczas kursu zrobiłam pojemnik na kuchenne łyżki, łopatki, itd. Jako że jest to jedna z moich pierwszych prób zrobienia czegoś z gliny, jestem do tego pojemnika bardzo przywiązana. Nie mówiąc już o tym, że idealnie pasuje do kuchni (zobacz tutaj).
At home I started experimenting with lace. First I made the coasters - the clay was grey but after firing it turned out white. I used a special form to make the bowls. I used a different type of clay - it's more yellow/beige after firing. I left the lace on my piece, painted it, removed the lace and left the bowls to dry. Then they were fired, glazed and fired again.
W domu zaczęłam próbować odbijać koronkę. Najpierw powstały podkładki - glina była szara, ale po wypaleniu zrobiła się bielusieńka. Do zrobienia misek użyłam formy i innego rodzaju gliny - po wypaleniu wyszła żółto-beżowa. Koronkę ściągnęłam z misek po pomalowaniu i zostawiłam je do wyschnięcia. Następnie miski były wypalone, szkliwione i ponownie wypalone.
The whole process was quite long. It took about a month to have the bowls ready. I couldn't wait to see them after firing as the paint was light pink and I knew the colour would change. I love the outcome - raspberry pink looks awesome. As you can notice there are different shades of the colour - that's because I had to mix the pigment myself so probably I used different amounts:) At the same time it's the greatest advantage of handmade things - even if you try to make them the same way, they always are unique:)
Cały proces trwa dosyć długo. Miski były gotowe po około miesiącu. Nie mogłam się doczekać, by zobaczyć moje "dzieła" po wypaleniu - ciekawa byłam jak wyszły. Jak je malowałam, to były jasno różowe, ale wiedziałam, że kolor zmieni się po wypale. Efekt końcowy bardzo mi się podoba - malinowo różowy jest niesamowity! Jak można zobaczyć na zdjęciu miski mają różny odcień tego koloru. To dlatego, że sama mieszałam pigment z wodą i za każdym razem robiłam to w innych proporcjach. Jest to jednak jedna z większych zalet ręcznie robionych rzeczy - choćbyśmy starali się je zrobić tak samo, i tak wyjdą jedyne w swoim rodzaju:)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment